Sesja ślubna na Ochodzitej
Mała rozgrzewka w lesie
Marta i Łukasz to para ślubna, z którą zdecydowanie współpracowało mi się znakomicie. Kreatywni, ale również otwarci na wszelkie propozycje z mojej strony. Sesja ślubna na Ochodzitej tylko to potwierdziła. To oni wybrali miejsce swojej plenerowej sesji, a ja niesamowicie cieszę się, że ich wtedy posłuchałem! Jako pierwszy odwiedziliśmy przydrożny skrawek lasu w Koniakowie, 40 km od Szczyrku, gdzie dokonaliśmy kilka bardzo ciekawych, nieszablonowych zdjęć. Działo się!
Ochodzita tuż przed zachodem słońca
Po spontanicznej sesji w lesie każdy z nas nabrał ochoty na jeszcze więcej zdjęć. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w kierunku góry Ochodzita, mijając po drodze przepiękne widoki na Beskid Śląski. Pogoda w tym dniu bardzo nas rozpieszczała. Promienie słońca dostarczały nam dużo pozytywnej energii.
Gdy dotarliśmy na miejsce, mieliśmy trochę czasu do oczekiwanego przez nas zachodu słońca, dlatego też postanowiliśmy udać się do Karczmy Ochodzita, znajdującej się u podnóża góry. Innych par ślubnych nie brakowało w ten dzień, ale byliśmy dobrej myśli. W końcu w grupie raźniej!
Sesja ślubna na Ochodzitej nie była jedynym ciekawym punktem tego dnia dla Marty i Łukasz. Nad ranem, byli już w tym samym miejscu wraz z kamerzystą, gdzie powstały zdjęcia do ich ślubnego filmu, tak więc miejsce naszego pleneru ślubnego było już im dobrze znane.
Po krótkim odpoczynku w karczmie, w końcu dotarliśmy na sam szczyt, po bardzo przyjemnym spacerze. Widoki był fantastyczne! Na linii horyzontu można było zauważyć największe pasmo górskie w Polsce, czyli Tatry. Do tego lekki wiatr, który idealnie współgrał z suknią Marty. Zresztą sprawdźcie sami!
Mam nadzieję, że również i Wam podoba się ta wyjątkowa sesja ślubna na Ochodzitej. Ja nigdy nie miałem przyjemności być wcześniej tutaj, ale już wiem, że to z pewnością nie ostatni zrobiony tam plener. Ilość innych par i fotografów ślubnych podkreśla tylko to, że warto wybrać się tam na zdjęcia, które bez dwóch zdań będą piękną pamiątką na całe życie! Marta i Łukasz to naprawdę wymarzeni modele i dzięki nim ten dzień na długo pozostanie w mojej pamięci.
Wróć do góry