Sesja ślubna w Ogrodach Kapias
Ogrody do zwiedzania
Pamiętacie z poprzednich historii parę, która postanowiła się pobrać w piątek 13? Tak, to oni, bardzo pozytywni ludzie, Wiktoria i Marek. Nie zwlekając długo od dnia ich ślubu, umówiliśmy się na sesję plenerową. Dosłownie w plenerze. Tym razem padło na zachwycające i kolorowe Ogrody Kapias w Goczałkowicach.
To cudowne miejsce w mojej opinii idealnie sprawdza się podczas sesji ślubnych. Posiada mnóstwo ogrodów o różnym charakterze tj. ogród angielski, ciszy, sensoryczny, skandynawski oraz wiele, wiele innych. Niezliczona liczba roślin i dekoracji sprawia, że to miejsce jest po prostu magiczne! Niestety nie tylko my o tym wiedzieliśmy, ale również cała masa innych zwiedzających czy nawet innych par ślubnych, którzy wówczas również brali udział w swoich sesjach. Mimo tego i tak daliśmy radę, bo powierzchnia całego ogrodu pozwala na swobodne poruszanie się wśród innych.
Wiktoria i jej tatuaż świetnie współgrał z całą resztą otoczenia. Kilka prostych kadrów, a efekt końcowy zdecydowanie na plus! To magia detali, które warto pokazać na zdjęciach, sprawia, że mogą się podobać.
Czy podczas tej sesji ślubnej użyłem lamp błyskowych? Nic z tych rzeczy. Światło zastane, które towarzyszyło nam w ten dzień, było fantastyczne!
Swoją drogą patrząc na te zdjęcia, można stwierdzić, że Wiktoria i Marek polubili pozowanie do zdjęć, z czego się bardzo cieszę. To świetna zabawa, która nie należy tylko i wyłącznie do zawodowych modeli i modelek. Wystarczą chęci, czas i odrobina wyobraźni. Stwierdziłbym nawet, że poniższe zdjęcie mogłoby reklamować męskie garnitury ślubne. Dobra robota kochani!
Ile kosztuje sesja ślubna w Ogrodach Kapias?
Sesja ślubna w Ogrodach Kapias to koszt 123 zł. Mimo dużego zainteresowania nie trzeba umawiać się na konkretną porę, a czas, który możemy spędzić na robienie zdjęć, jest nieograniczony! Uważam zatem, że sesja w takim miejscu jest warta swojej ceny i serdecznie to miejsce polecam wszystkim parom oraz fotografom ślubnym!
Jak sami widzicie, sesje ślubne, które wykonuję to świetna zabawa i miłe spędzanie wspólnego czasu. Wierzę, że moje dotychczasowe pary ślubne, również mogą to potwierdzić. Taka sesja to pamiątka na całe życie, ale nie ma się czym stresować. Te zdjęcia będą należeć do Was i to Wy decydujecie o tym, jaki będzie ich finalny efekt.
Wiktoria i Marek wykonali to zadanie celująco! Z początku zapewne lekko zestresowani, co jest normalne, słysząc, że zbliża się dzień sesji zdjęciowej. Mimo tego sami nie wiedzieliśmy, kiedy minęły 2 godziny zdjęć. Ten czas zleciał bardzo szybko, a to oznacza, że wspólne, niedzielne popołudnie zostało wykorzystane w jak najlepszy sposób.
Wróć do góry